Schronisko miejskie w Zamościu, czy raczej obóz przetrwania dla stworzeń, które zostają w nim umieszczone?
Raport z interwencji Fundacji Emir w schronisku dla
zwierząt w Zamościu
O dłuższego czasu, do fundacji docierały alarmistyczne informacje dot. sytuacji psów w schronisku miejskim w Zamościu.
W dniu 24.05.2020 podjęliśmy interwencję, w celu skonfrontowania otrzymanych wiadomości z rzeczywistością.
Poza inspektorami naszej fundacji (3 osoby), przedstawicielem
Stow. ARKA, w kontroli uczestniczył lekarz wet. Obecny był także dziennikarz TV Puls z kamerą. Kierownik schroniska oprowadzał nas i udostępniał do obejrzenia pomieszczenia, w których przebywały psy oraz koty.
Schronisko moze pomieścić 250 psów. Wg informacji uzyskanej od kierownika - w dniu kontroli było ich 230.
Psy nie wykazywały syndromu zwierząt bitych, czy w jakikolwiek sposób dręczonych.
Przeważająca wiekszość miała niedowagę od nieznacznej do b. dużej - na granicy
biologicznego wyniszczenia. Wg uzyskanej informacji psy są żywione wg
receptury opracowanej przez lek. wet. z ogrodu zoologicznego. W karmie
przewaza śruta, ziarna zbóż i dodatek mięsa, lub odpadów mięsa.
Dodatkowo dostają karmę suchą. Wg kierownika zwierzęta otrzymują racje
żywnościowe w ilości dostatecznej, zaś chude karmione są dodatkowo.
Niestety stan psów przeczy temu twierdzeniu.
U wielu psów widoczne są oznaki chorób skórnych (prawdopodobnie nużyca) o
różnym stopniu zaawansowania.
Psy ustawicznie drapały się (zranienia skóry). Najprawdopodobniej świąd
spowodowany zapchleniem.
W odchodach duża ilość niestrawionego ziarna jakiegoś zboża
Zachowanie niektórych psów oraz ich wygląd wskazywał, ze są chore. Niektóre miały rany po pogryzieniu (rany nie leczone i nie opatrzone przez lekarza).
W jednym z pomieszczeń znajdowały się 3 klatki z umieszczonymi tam chorymi
psami.
W tym jedna suka ( mix doga arg.) w stanie ciężkim powypadkowa. Suka
po zastrzyku (jakim? Nie wiadomo, bo brak w schronisku Książki leczenia psów)
leżała na betonie i cienkiej warstwie słomy i dygotała z zimna. Miała gorączkę,
była odwodniona i zagłodzona (suka nie poruszała się, a miska z płynem do picia
stała poza zasięgiem jej pyska).
Pozostałe psy z objawami chorób skórnych.
W pomieszczeniu znajdowaly sie też koty.
W boksach oznaczonych jako kwarantanna znajdowały się psy nowoprzyjęte razem
z już przebywającymi w schronisku; razem z psami dużymi przebywały szczeniaki
oraz psy chore.
W zadaszonym ciągu wybiegów (budynek) panował brud, fetor odchodów i
ciemności - do tego stopnia, że nie można było ocenić wyglądu psa.
Budy - w zbyt małej ilości w stosunku do ilości psów - zniszczone i brudne.
Wiele z nich nie nadaje się nawet do remontu.
Karmę psy dostają w najrozmaitszych garnkach, których nie ma możliwości
sterylizować.
Zbyt mała ilość misek z wodą (do wody dodaje się - podobno na zlecenie lekarza
- witaminę B. Pomijam fakt, że witamina ta ma charakterystyczny zapach, który
skutecznie odstręcza od jej picia, ale witaminy tej nie wolno podawać bez
ograniczeń. Przy ciągłym jej podawaniu istnieje duże prawdopodobieństwo
wystąpienia hiperwitaminozy.
Czystość misek i płynu w nim znajdującego się budziła poważne zastrzeżenia.
Kilka suk w zaawansowanych ciążach i kilka z prawdopodobieństwem zaciążenia.
Wg informacji kierownika suk się nie sterylizuje inaczej niż na wyrazne życzenie
osoby adoptującej.
Wobec braku dokumentacji: Książki Leczenia Zwierząt, Rejestru Szczepień nie
można było sprawdzić informacji o szczepieniach. Istnieje podejrzenie, ze psy wogóle nie są szczepione.
Brak kart adopcyjnych.
Nie uzyskaliśmy też możliwych do przyjęcia informacji dot. adopcji
i zgonów: tzw. naturalnych, zagryzień, eutanazji.
Z informacji tel od lekarza wet. wynika, że nie ma on żadnej umowy ze
schroniskiem, a bywa tam okazjonalnie - za kazdym razem na tel wezwanie
kierownika. Te wizyty opłacane są przez urząd miasta.
W schronisku nie ma gabinetu zabiegowego ani też podstawowych medykamentów.
Brak jest tez "szpitalika" tzn. miejsca, gdzie należy umieszczać psy wymagające
szczególnego dozoru lekarskiego ze względu na stan w jakim się znajdują
Pomieszczenie to winno być w zimie ogrzewane.
Brak jest "kociarni" - pomieszczenia przystosowanego do przebywania w nim
kotów.
Niedopuszczalne jest rozmanażanie zwierząt w schronisku. Należy bezwzględnie
rozpocząć sterylizacje i kastracje przed wydaniem zwierzęcia do adopcji.
Również w miarę pozyskiwanych środków nleży wprowadzić chipowanie
psów i rejestrowanie ich w bazie europejskiej lun ogólnopolskiej.
Boksy są duże - przebywające w nich psy mają swobodę poruszania się. Obecnie
trwa remont wybiegów (wymiana nawierzchni) oraz ogrodzeń boksów.
Brak numeracji boksów utrudnia, jeśli nie uniemożliwia zlokalizowanie
konkretnego psa.
Brak oznaczeń poszczególnych psów w sposób umożliwiający ich jednoznaczną
identyfikację na podstawie wpisu do Księgi przyjęć.
Brak swobodnego dojścia do części boksów oraz dużych wybiegów.
Obiekt cały oraz dojazd do niego jest słabo oznakowany jako schronisko.
Na skutek wadliwej polityki finansowej miasta
Zamościa schronisko jest fatalnie niedoinwestowane.
Celem radykalnej poprawy warunków bytowania zwierząt w schronisku konieczne jest:
zaangażowanie lekarza wet. na cały etat, tak aby był w schronisku codziennie.
doposażenie gabinetu zabiegowego zgodnie z wymogami dla tego typu placówki. Zakup noszy i wózka transportowego do transportu psów w obrębie schroniska.
zakup bud i remont istniejących (tych, które się jeszcze do remontu
nadają)
zakup podstawowych urządzeń i sprzętu, jak np.: wózka transportowego,
myjki pod ciśnieniem do dezynfekcji, wiader do wody (tak aby ilość wody była adekwatna
do ilości psów w boksach i gwarantujacą stały do niej dostęp), misek do
karmienia, kosiarki do trawy,
zakup środków do dezynfekcji (Virkon) w ilościach gwarantujących stałe,
systematyczne odkażanie pomieszczeń dla zwierząt (boksy, budy) i sprzętów
(miski, wiadra etc.)
zakup środków ochrony osobistej dla pracowników i wolontariuszy (ubrania
robocze, obuwie, rękawice chroniące przed pogryzieniami, rękawice
jednorazowe).
należy zwiększyć ilosść wolontariuszy opiekujących się psami, zwiększyć ich
aktywność w zakresie informacji o psach w schronisku - co powinno przyniesść
pozytywne efekty w postaci lepszej resocjalizacji psów i zwiększenia ilości
adopcji.
Niezbędne wydaje się założenie strony internetowej dla schroniska w Zamościu.
Strony aktualizowanej z maksymalną częstotliwością i dającej rzetelne informacje o
życiu schroniska i zwierzętach w nim przebywających.
Ze schroniska - za zgodą kierownika - zabraliśmy 12 psów w najcięższych stanach.
Psy przebywają w fundacji i są leczone; po sterylizacji i szczepieniach beda przedstawione do adopcji.
Zgromadzoną dokumentację fotograficzną i lekarsko-weterynaryjną wraz z
raportem, fundacja prześle Prezydentowi Miasta Zamościa.
Oczekiwać będziemy spotkania w celu doprowadzenia do takich zmian, aby dzialalność schroniska była zgodna z zapisami ustawy o ochronie zwierząt i gwarantowała przebywającym tam psom i kotom godziwe warunki bytowania do czasu ich adopcji.
Krystyna Sroczyńska
Interwencja Fundacji w schronisku w Zamościu - fotorelacja: